Gala KSW 25 już oficjalnie za nami. Mega emocje... Każda walka trzymała w napięciu od początku do samego końca. Mocny fightcard sprawił, że starcia od undercardu po sam main event elektryzowały fanów i zapewniły mega widowisko sportowe. Pierwszą walką gali było starcie Jakuba Kowalewicza z Mateuszem Dubiłowiczem. Początkowo w walce dominował zawodnik Piotra Jeleniewskiego. Jednak poźniej walka się wyrównała. Obaj zawodnicy prezentowali się dość dobrze, ale widoczna była przewaga Jakuba. I podczas 3 rundy młody zawodnik dopiął swego i odniósł swoje drugie zwycięstwo w karierze. Kolejne starcie przyniosło nam zmiane o 180 stopni. Początkowo w walce dominował Robert Radomski. Rafał Błachuta był przygotowany na zakończenie walki w parterze i zrobił to w bardzo imponujący sposób. Chyba nigdy w życiu nie widziałem, aby ktoś wyciągnął kimure z duszenia trójkątnego. A zobaczyłem to dzisiaj i to w Undercaardzie. Gdyby nie zwycięstwo Rafała Moksa przez gilotynę to prawdobodnie przyznałby osobisty bonus za poddanie właśnie Błachucie. Zadziwiające ... dwóch Rafałów, dwa poddnia. Coś w tym musi być... Moks próbował początkowo swojej koronnej techniki, czyli skrętówki. Cado Simone zdołał się jednak uwolnić, jednak od razu wpadł w kolejne tarapaty. Kulti poszedł po gilotynę i tak już zakończył tą walkę. Trwała ona zaledwie 94 sekundy. Pomyliłem się całkowicie skreślając Piotra Strusa. Matt Horwich nie wykorzystał swoich praterowych zdolności i nie udało mu się zmusić Warszawiaka do poddania. Sam za to solidnie obrywał od mistrza Sando w stójce. Walkę przez większościową(niejednogłośną) decyzję wygrał Strus. Gratuluję i czekam na walkę z Abu Azaitarem Jeżeli wspomniałem już o Niemcu pochodzącym z Maroka, to muszę powiedzieć o jego FENOMENALNYM technicznym nokaucie na Krzysztofie Kułaku. Po walce od razu złożyłem Abu gratulację... Zdziwiłem się taktyką Modela, byłem przekonany, że będzie za wszelką cenę szukał rozwiązania w parterze, a nie wdawać się w wymiany stójkowę, które go pogrążyły. Bonus za nokaut wieczoru jest sprawą otwartą, ponieważ Virgil Zwicker zafundował Mikeowi Hayesowi bardzo mocny prawy sierpowy, po którym Mike runął na matę. Również Oli Thompson zaoferował Kamilowi Walusiowi solidną lekcję MMA. Anglik walcząc w parterze z Walusiem bardzo solidnie porozbijał Polaka, przez co sędzia przerwał walkę. Miałem dobre przeczucia, że Kamil jeszcze nie jest na takim poziomie żeby wygrać z kimś, kto stoczył trzyrundową batalię z obecnym Mistrzem KSW w wadze ciężkiej, Karolem Bedorfem.  Kolejna walka to już pojedynek o pas wagi średniej. Aslambek Saidov wypunktował Daniela Acacio. Brazylijczyk pokazł się z bardzo dobrej strony jeżeli chodzi o umiejętności BJJ. Jednak stójkowo Aslambek zdominował go i skutecznie punktował. Tyle, spodziewałem się czegoś więcej po Acacio. Main event to prawdziwa wisienka na torcie tej gali. Udany rewanż Mameda na Ryucie. Czego bał się Chalidow przed walką? Że Sakurai znowu nie klepnie, ale klepnął tym razem. Ten nasz Mamed to jednak żartowniś. Starcie początkowo toczyło się w stójce, jednak Mamed bardzo soczyście trafiał w twarz Japończyka i ten postanowił sprowadzić walkę do... parteru. Chyba liczył, że znowu dopisze mu szczęście... Nie tym razem. Mamed ze spokojem założył duszenie trójkątne nogami, stwierdził, że coś nie gra, więc poprawił je i zmusił Ryute do odklepania. Pięknie! Tylko kto będzie następnym przeciwnikiem Mameda? Usłyszałem dzisiaj propozycję żeby skonfrontować go z Rogerem Gracie. I szczerze powiem, że jest to bardzo ciekawy pomysł. Zobaczymy co na to Federacja KSW, ale Martin obiecał to rozpatrzeć. Przed chwilą skończyła się konferencja prasowa po gali. Najważniejsze informacje dla nas fanów to z całą pewnością :
- Oli Thompson jest gotów podjąć walkę, na którą wyzwał go Pudzianowski
- kolejnym przeciwnikiem Aslambeka Saidova w walce o pas wagi średniej będzie Borys Mańkowski
- Krzysztof Kułak nie kończy jeszcze kariery
- walka pomiędzy Abu Azaitarem, a Piotrkiem Strusem jest bardzo prawdopodobna
Na zakończenie konferencji poproszono uczsetników gali, aby wypowiedzieli się na temat gali i federacji KSW. Wypowiedzi zawodników mówią same za siebie. Wszyscy bardzo ciepło i pozytywnie wypowiadali się zarówno o gali, widowisku, które stworzył duet Kawulski&Lewandowki, oraz właśnie o właścicielach Federacji. Zawodnicy docenili zaangażowanie i pełen profesjonalizm Maćka i Martina. Matt Horwich dodał, że ze wszystkimi zawodnikami, personelem czy dziennikarzami chce się spotkać na Afterparty po gali. Życzę wszystkim zawodnikom zasłużonego odpoczynku i dobrej zabawy. A już jutro kolejne emocje związane z galą Imperium Arena w Szczecinie, na której będę osobiście.  
 

 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz