Marcin Held: Moją przygodę ze sportem rozpocząłem w 2001 roku od treningów Aikido w klubie Bastion Tychy (aktualnie czołowy polski klub BJJ).
Mateusz: : Kiedy stoczyłeś swoją pierwszą walkę w MMA i jakie wiążesz z nią wspomnienia?
Marcin: Pierwszą walkę stoczyłem w 2008 roku z Mateuszem Piórkowskim. Pamiętam, że bardzo chciałem walczyć i długo marudziłem mojemu trenerowi Sławkowi żeby mi tą walkę załatwił. Nie było to takie łatwe, bo miałem wtedy 16 lat. Wygrałem wtedy przez balache i byłem bardzo szczęśliwy, pomimo podbitego oka:)
Mateusz: Które z dotychczasowych osiągnięć w MMA cieszy Cię najbardziej?
Marcin: Myślę, że najbardziej cieszy mnie wygrana z Brazylijczykiem Jeanem Silva. Nikt chyba nie wierzył w moją wygraną w tej walce. Ta walka pozwoliła mi podpisać kontrakt z organizacją Bellator.
Mateusz: Czy wspominasz jakieś dobre historie z dotychczasowej kariery, które zapadły Ci w pamięć?
Marcin:Jest wiele takich historii. Sport to jedna wielka przygoda i dzięki niemu przeżyłem wiele wspaniałych chwil.
Mateusz: Czy są jacyś konkretni zawodnicy, z którymi chcesz się zmierzyć?
Marcin: Chciałbym stoczyć rewanżową walkę z Davem Jansenem, a później z Chandlerem.
Mateusz: Do jakiego celu dążysz w MMA?
Marcin: Chce być najlepszym zawodnikiem MMA w kategorii lekkiej.
Mateusz: Czy jest jakiś zawodnik, który jest Twoim idolem?
Marcin: Nie mam idola. No może w Brazylijskim Jiu Jitsu jest nim Cobrinha, ale w MMA nie ma takiej osoby. Jest wielu zawodników, których podziwiam, ale żadnego nie nazwał bym moim idolem.
Mateusz: Jaka jest Twoja ulubiona organizacja MMA?
Marcin: Moją ulubioną organizacją jest zawsze ta, w której walczę i która daje mi dobrych przeciwników.
 

 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz